niedziela, 15 marca 2020

Sock(s)weater po raz drugi

czyli sesja w plenerze


W poprzednim poście nakreśliłam okoliczności, w jakich zamiast planowanych skarpetek powstał sweter Sock(s)weater lub inaczej Skarpetowiec.
Nie zamieściłam w nim zdjęć "naczłowieczych", tzn. sweter nie był prezentowany na modelce, którą docelowo jest jego właścicielka, czyli Starsza Córka. 
Niepewność tego, kiedy będę miała okazję przekazać jej prezent oraz tego, czy będzie sposobność na zorganizowanie jakiejś sensownej sesji na zewnątrz, a przede wszystkim moja niecierpliwość i chęć pochwalenia się jak najszybciej nowym udziergiem, były powodem opublikowania tak niekompletnego wpisu.

Dziś nadrabiam braki.
Nie jestem dobrym fotografem, nie posiadam profesjonalnego sprzętu fotograficznego, mało tego - nie mam nawet zacięcia do dokumentowania życia rodzinnego. Często post factum żałuję, że nie uwieczniłam jakichś wydarzeń, ale w trakcie ich trwania po prostu nie przychodzi mi do głowy, żeby wyjąć telefon i pstryknąć zdjęcie, albo nagrać filmik. 
Podobnie jest z dokumentowaniem mojego robótkowania. Rzadko się zdarza, że fotografuję poszczególne etapy powstawania czegoś. Choć nie w przypadku Skarpetowca. Jemu akurat zrobiłam wyjątkowo dużo zdjęć.
Zdjęcia do mojego bloga robione są telefonem. Zwykłe zdjęcia, zwykłym telefonem, bez profesjonalnego podejścia do kompozycji, kadrowania, oświetlania, wyostrzania i czego tam jeszcze... Później czasem coś przytnę, żeby nie chwalić się bałaganem na drugim planie, czasem coś doświetlę, bo tak mi podpowiada program Zdjęcia Google. Amatorszczyzna.

Ale nie dzisiaj. 

Dzisiaj korzystam z uprzejmości Michała, młodego fotografa, który wyciąga moją Starszą na górskie wycieczki i który pięknie sfotografował  Sock(s)weater w cudnych okolicznościach przyrody. Chociaż nie do końca jestem pewna, czy fotografował sweter czy Starszą - chyba jednak Córkę.
Można zobaczyć, że Sock(s)weater był w drodze na Śnieżkę i trzeba mi uwierzyć na słowo, że szczyt zdobył. 
 
Echa koronawirusa zawędrowały aż tam - 1603 m n.p.m.
Mianowicie w połowie wspinaczki Młodzi dostali telefon ze schroniska, że mimo wcześniejszej rezerwacji, ze względu na wprowadzenie rozporządzenia o zamknięciu m.in. schronisk dla turystów, nocleg będzie niemożliwy. Pobyt w Karkonoszach trzeba było skrócić, ale wycieczka, patrząc na piękną, słoneczną pogodę na zdjęciach i fakt, że szczyt został zdobyty, była chyba udana.
No i ja mam cudowne zdjęcia.
Dziękuję Michałowi za udostępnienie zdjęć i Córce za zgodę na publikację wizerunku.

14 komentarzy:

  1. Piękno swetra doceniłam już wcześniej, a teraz z przyjemnością podziwiam go w zimowej sesji zdjęciowej. Włóczki, dzianiny są piękne same w sobie, ale dopiero w użytkowaniu i na człowieku wychodzi cała prawda. I tu doskonale widać wszystko, rozkład kolorów, staranną pracę i dobrze dobrany rozmiar. Promienny uśmiech i zimowy plener zachwycają, zwłaszcza, że tej zimy nie każdy miał szansę ucieszyć się widokiem śniegu. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Uroda swetra ujawnia się w pełnej krasie dopiero w użytkowaniu. Nie bez znaczenia jest luz modelki i piękne zimowe tło. Jestem w pełni usatysfakcjonowana - uwielbiam patrzeć na swoje dzieło i DZIEŁO, tzn. na sweter i Córkę😀

      Usuń
  2. Aż miło popatrzeć 😍 Widok dech zapiera, tylko pozazdrościć takiej wycieczki.
    Corona wielu z nas pokrzyżowała plany 😔 Do mnie córka miała przyjechać i niestety się nie zobaczymy 😭

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przykre, ale "co się odwlecze, to nie uciecze". Trzeba jakoś przeczekać ten czas, potem sobie odbijemy 😀

      Usuń
  3. Piękna córka, piękne widoki, świetne zdjęcia i TEN sweter (zjadł by mnie żywcem ale kolorystyczne bardzo mi się podoba 😉)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę pokazać córce ten komentarz😀 Ja też zostałabym zjedzona, albo sama zadrapałabym się na śmierć. Całe szczęście, że jej to nie przeszkadza.

      Usuń
    2. Muszę stanowczo stanąć w obronie pozornie drapiących swetrów. Ten nie drapie wcale a wcale i nosi się bardzo wygodnie ;) Dzięki Mamo ;*

      Usuń
    3. 😘😘😘 Dobrze się dzierga dla kogoś tak mało wybrednego. Obawiam się jednak zrobić Ci coś z wełny z górnej półki cenowo-jakościowej, bo jak poczujesz różnicę, to nie będziesz chciała nosić tego, co już masz😀

      Usuń
  4. Jaka bardzo ładna córka! No i widać jak sweter dobrze leży. Pięknie 👍👌

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki😀 Na szczupłej sylwetce wszystko dobrze leży. Wyzwaniem jest okrycie większej powierzchni, np. takiej jak moja🤭 Trzeba się nakombinować🤔

      Usuń
  5. Piękny, niepowtarzalny i bardzo twarzowy. Podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  6. 3xP= piękny sweter, piękna córka i piękne zdjęcia. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z "pozdrawiam" wyszło nawet 4xP😀
      Odpowiadam 4xD = dziękuję, dzięki, dzięks,Danke😀

      Usuń

Cieszę się, że do mnie trafiłaś/łeś, będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.