piątek, 25 sierpnia 2023

The Great Owl Shawl

czyli szal pod Wielką Sową dziergany

- Co dziewiarka przywozi z urlopu jako pamiątkę?
- No, nie wiem, opaleniznę?

Taki sobie głupi suchar, niepoważna odpowiedź na retoryczne przecież pytanie. 

Toż to jest oczywiste, że możliwości są tylko trzy:

1. Włóczkę zakupioną na wyjeździe,
2. Ukończoną robótkę, którą dziewiarka zabrała z domu, na wypadek gdyby cały czas miało padać,
3. Ukończoną robótkę i włóczkę zakupioną na wyjeździe.

    Ja najczęściej łapię się na punkt trzeci. Zawsze zabieram jakąś prostą robótkę, bo wakacje to przecież nie urlop od dziergania. Zawsze też zaglądam do napotkanych na wyjeździe pasmanterii.

    Trzy lata temu właśnie w takiej małej pasmanteryjce w Sejnach na Podlasiu ze zdziwieniem zauważyłam, że obok wszechobecnych kolorowych akryli leżą kokonki o przyzwoitym składzie, bo zawierające 50% merino.
Kupiłam jeden motek, 1000 metrowy, gradientowy, od bieli do ciemnej szarości, ewentualnie na odwrót, zależy od której strony zacząć. Przywiozłam go do domu, cieszyłam nim oczy, długo, nawet bardzo długo, bo wena się nie spieszyła. Aż do tegorocznych wakacji. Zabrałam ten kokonek w Góry Sowie.
Nie jestem aż tak zapaloną dziewiarką, żeby dziergać na szlaku, czy na szczycie góry, ale wieczorem na kwaterze - to była czysta przyjemność.

Tak więc nazwa tej chusty nawiązuje do pasma górskiego oraz jego nawyższego szczytu Wielkiej Sowy, a i kolor bardzo dobrze z nią koresponduje. 

    Przepis na chustę rogalik zaczerpnęłam z IG z profilu myszki_dzierganie.

Powtarzane są tylko dwa rzędy: w nieparzystych liczba oczek się nie zmienia - na początku rzędu następuje dodanie oczka, na końcu odjęcie oczka; w rzędach parzystych następuje zwiększenie liczby oczek - na końcu dodaje się jedno oczko. 
Ot, i cała filozofia. Na takiej bazie można kombinować różne wzory - czy to ażurowe, czy to strukturalne. A można też to całe kombinowanie sobie odpuścić i przerabiać tylko prawe oczka. 
Ja sobie odpuściłam. Wolałam zachować energię na wędrówki po górach;-)

Wielką Sowę (1015 m npm) - szczyt należący do Korony Gór Polski oczywiście zdobyłam. Na wieżę, przypominającą latarnię morską, niestety nie weszłam, bo była jeszcze w remoncie. Została udostępniona turystom dokładnie tydzień później - co za pech;-)
Z tegorocznego wyjazdu urlopowego też przywiozłam sobie włóczkowe pamiątki, które zostały już przerobione. Na co? Pokażę w nastepnych postach.

piątek, 18 sierpnia 2023

Raindrops Socks

czyli skarpety z motywem kropli deszczu

    Zanim przedstawię deszczowe skarpetki muszę pokazać skarpetki, w których po raz pierwszy zastosowałam kształtowanie pięty przypominające trójkąt. 
Dziergam skarpety namiętnie i na początku stosowałam formę pięty w kształcie bumerangu, potem klapki, aż skorzystałam z metody łączącej klapkę z bumerangiem, ktorą podpatrzyłam u Ewy Rochalskiej tutaj
Bardzo dużo skarpet wydziergałam tym sposobem, aż postanowiłam wyjść ze strefy komfortu i spróbować innego sposobu. Podglądając prace koleżanek dziewiarek podziwiałam wzory skarpet z trójkątnie formowaną piętą. Trochę pogooglowałam i znalazłam tutorial... Ewy Rochalskiej, z którego nauczyłam się nowego sposobu na piętę.

    Ta prototypowa para wydziergana jest z jednego motka Lang Jawoll Twin. Pięknie widać jak płynnie zmienia się kolor od ciemniejszego do prawie białego.
    Po udanym debiucie nowej dla mnie metody, postanowiłam wykorzystać ją dziergając skarpety z włóczki Gazzal Happy Feet, która od jakiegoś czasu czekała swojego przeznaczenia. Darmowy motyw, który kojarzy mi się z kroplami deszczu, znalazam w sieci.

Pierwsza para Kropli Deszczu jest w cudownym kolorze o wdzięcznej nazwie "Śliwkowa salsa".

Druga para jest w pięknych odcieniach zieleni, a kolor nosi nazwę "Noc w lesie".
Trzecia para Deszczowych Kropli jest w kolorze "Siwego kamienia". Dla mnie to jest bardziej lawenda, ale co ja tam wiem o kamieniach;-)
Czwartą parę wydziergałam z resztek po kardiganie No Name . Przypominam, że kolor nosi miano "Słońce Toskanii".
Miałam jeszcze precel gazzal happy feet w niebieskich odcieniach - ale zrobiłam z tej włóczki czapki;-)
W zestawie Krople Deszczu prezentują się bardzo optymistycznie i bardziej kojarzą się z tęczą niż ponurą ulewą;-)