niedziela, 24 listopada 2019

Billion colors

Tak nazwałam ten sweterek. Nigdy dotąd tego nie robiłam, tzn. swetry robiłam, ale nie nadawałam im nazw. To zapewne wpływ zaglądania na blogi projektantek. Póki co nie zamierzam pisać wzorów, więc nie muszę się silić na wymyślanie oryginalnych nazw, ale ta sama się nasunęła.
Włóczka otrzymana w prezencie plus resztki ze starszych prac. Fason na zamówienie Starszej Córki - miało być luźno i oversize'owo. Ja lubię krótsze rękawy i takie zrobiłam, ale córka wolałaby normalną, albo nawet przesadzoną długość. Niestety nie cierpię pruć, a zwłaszcza gotowych udziergów, po schowaniu wieeeelu nitek, po blokowaniu, a zwłaszcza, gdy ściągacze zakończone są sposobem (chyba) włoskim, tzn. wykończone igłą.
Musiała zaakceptować moją koncepcję.
P. S. To moje pierwsze kroki w blogosferze. Metodą prób i błędów uczę się używania narzędzi bloggera.

piątek, 22 listopada 2019

Neubeginn czyli nowy początek

Czym zajmuje się Belferka po godzinach? Mam na myśli wszystkie godziny poświęcone pracy zarówno te w szkole jak i te w domu. Belferka z duuuużym stażem pracy nie musi już wychowywać własnych dzieci, bo są już wychowane i częściowo wyfrunęły z gniazda. Belferka może oddać się releksującym ją zajęciom - dzierganiu, drutowaniu, sztrykowaniu, a także szydełkowaniu, heklowaniu, rzadziej zaś haftowaniu. Belferka może też zabawić się w agenta śledczego i popodglądać dziewiarki w sieci, pozachwycać się ich projektami, westchnąć nad własną niedoskonałością i..... zabrać się do pracy.!
W maju wypuściłam w świat kolejną klasę maturalną. Na pamiątkę uczniowie dostali wykonane przeze mnie maskotki. Wywołały u "starych koni" uśmiech na twarzy. Było mi bardzo miło 😀