wtorek, 15 października 2024

Czy zostanę kiedyś królową?

czyli zdobywam szczyty do Korony Gór Polski


    Prawie zapomniałam, że tytuł mojego bloga to "Po godzinach, czyli pomieszane z poplątanym", a nie "Po godzinach, czyli dziergam bez ustanku".

Dzisiaj opowiem o mojej drugiej pasji - górach. 

Dziergam, jak to się potocznie mówi, od dziecka, od kiedy byłam małą dziewczynką, czyli od bardzo, bardzo dawna. 
Zaś z górami polubiłam się stosunkowo niedawno. Sprawdziłam w moim archiwum fotograficznym, że tak na dobre moja przygoda z górami zaczęła się latem 2020 roku. Był to środek pandemii i siedzenie w czterech ścianach mieszkania w bloku zaczęło mi się już rzucać na głowę i czułam, że jeśli się gdzieś nie ruszę, to zwariuję.
Nie jest tak, że wcześniej nigdy nie byłam w górach;-) Owszem bywałam, ale wycieczki górskie nie były nawet w pierwszej dziesiątce moich ulubionych sposobów spędzania wolnego czasu.

Mieszkam w Metropolii Śląskiej, więc najbliżej mam na Jurę i w Beskid Śląski. 
Ponieważ moja kondycja była beznadziejna, wpisałam w przeglądarkę: łatwe szlaki w Beskidzie Śląskim. W wynikach wyszukiwania wyskoczył mi blog szlakowe.pl i post o wejściu na Kozią Górę z sześcioletnim dzieckiem. Pomyślałam, że jeśli dziecko dało radę to i ja dam:-)

I tak się zaczęło. 

Razem z mężem i naszą suczką Nelą schodziliśmy praktycznie cały Beskid Śląski, większą część Beskidu Małego, naprzemiennie ze zwiedzeniem chyba wszystkich zamków na Jurze. 

Celem dłuższych wyjazdów urlopowych też były góry, ale położone już dalej od naszego miejsca zamieszkania. Dwa lata temu bazą wypadową były Góry Kaczawskie, w zeszłym roku Góry Sowie, a w tym roku najpierw Gorce, a potem Góry Izerskie.
Ani się nie obejrzeliśmy, kiedy okazało się, że w naszej kolekcji zdobytych szczytów wiele z nich należy do Korony Gór Polski.

Dla niewtajemniczonych - Korona Gór Polski to ustalona w 1997 roku lista 28 najwyższych szczytów poszczególnych pasm górskich, na które prowadzi oznakowany szlak. Tak na marginesie, powinno się tę listę zweryfikować i uaktualnić, bo nie do końca odpowiada ona stanowi faktycznemu, ale nie mnie się wymądrzać.
Można ubiegać się o odznakę Zdobywcy KGP przystępując do Klubu Zdobywców i dokumentując zdobycie każdego ze szczytów, nas jednak nie interesują odznaki, więc nie zbieramy pieczątek;-)

W kolejności chronologicznej zdobyliśmy następujące szczyty:
  1. Czupel w Beskidzie Małym (931) 
  2. Skrzyczne w Beskidzie Śląskim (1257) 
  3. Ślęża w Masywie Ślęży (718) 
  4. Wielka Sowa w Górach Sowich (1015) 
  5. Waligóra w Górach Kamiennych (936) 
  6. Chełmiec w Górach Wałbrzyskich (850) 
  7. Orlica w Górach Orlickich (1084) 
  8. Lubomir w Beskidzie Makowskim (904) 
  9. Mogielica w Beskidzie Wyspowym (1171) 
  10. Turbacz w Gorcach (1310) 
  11. Radziejowa w Beskidzie Sądeckim (1266) 
  12. Skopiec w Górach Kaczawskich (724) 
  13. Wysoka Kopa w Górach Izerskich (1126) 
  14. Skalnik w Rudawach Janowickich (945) 
  15. Kłodzka Góra w Górach Bardzkich (765) 
  16. Biskupia Kopa w Górach Opawskich (889) 
  17. Wysoka (Wysokie Skałki) w Pieninach (1050) 
  18. Łysica w Górach Świetokrzyskich (614) 
Byliśmy też już na Szczelińcu Wielkim w Górach Stołowych (919), ale to było już tak bardzo dawno temu, że nie wiem, czy mogę to zaliczać, czy może potraktować to jako pretekst, żeby jeszcze raz tam wejść, bo przecież jest tam przepięknie;-)

Tak więc, poza Szczelińcem mamy jeszcze 9 szczytów do zdobycia i to nie byle jakich, bo większość z nich to te najwyższe:

  1. Rysy w Tatrach (2499)
  2. Babia Góra w Beskidzie Żywieckim (1725)
  3. Śnieżka w Karkonoszach (1603) 
  4. Śnieżnik w Masywie Śnieżnika (1423)
  5. Tarnica w Bieszczadach Zachodnich (1346)
  6. Rudawiec w Górach Bialskich (1106)
  7. Lackowa w Beskidzie Niskim (997)
  8. Kowadło w Górach Złotych (989)
  9. Jagodna w Górach Bystrzyckich (977)
Nasza dzielna suczka Nela towarzyszyła nam prawie we wszystkich wycieczkach, z wyjątkiem Wysokiej w Pieninach i Łysicy w Górach Świętokrzyskich, ze względu na to, że szlaki prowadzą przez Parki Narodowe i pieskom nie wolno wchodzić:-(
I sądzę, że więcej wysokich gór nie będzie już zdobywać, jest już stateczną dziesięciolatką i pora trochę zwolnić tempo życia.

Natomiast mam wielką nadzieję, że zdrowie pozwoli nam w przyszłym roku poszerzyć naszą kolekcję zdobytych gór.

Poniżej migawki z 18 szczytów Korony Gór Polski

Czupel (Beskid Mały) 16.04.2023

Czupel ma dwa wierzchołki

Skrzyczne (Beskid Śląski) 04.05.2023

Skrzyczne ma też dwie tablice;-)

Ślęża (Masyw Ślęży) 08.07.2023

Kurcze, nie mam selfi ze szczytu;-)
Ale mam niedźwiedzia bez głowy;-)

Wielka Sowa (Góry Sowie) 09.07.2023

Wieża była od dłuższego czasu w remoncie. Dokładnie tydzień po naszym wejściu została udostępniona turystom.

Waligóra (Góry Kamienne) 13.07.2023

Było krótko, ale baaardzo stromo.

Chełmiec (Góry Wałbrzyskie) 14.07.2023

Dziwna wieża z milionem anten i przekaźników, ale da się zza nich spojrzeć na panoramę okolicy.

Orlica (Góry Orlickie) 15.07.2023

Z przełęczy to mini spacerek przez las, widoki to dopiero z wieży widokowej.

Lubomir (Beskid Makowski) 05.07.2024

Podobnie jak na Orlicę, turysta nawet się nie spoci podczas krótkiego spaceru spod schroniska Kudłacze na szczyt, na ktorym jest obserwatorium astronomiczne.

Mogielica (Beskid Wyspowy) 06.07.2024

Oj, było ciężko. Ale to przez upał - tak sobie wmawiam.

Turbacz (Gorce) 09.07.2024

Mega zastrzyk endorfin. Najwyższy szczyt, który do tej pory zdobyłam.

Radziejowa (Beskid Sądecki) 10.07.2024

Piękne widoki na trasie wędrówki. Podejście na sam szczyt bardzo strome, pali łydki.

Skopiec (Góry Kaczawskie) 13.07.2024

Ja nawet nie wiem, czy to jest góra;-) 
Z Przełęczy Komarnickiej to 15-20 minut spaceru, prawie po płaskim.

Wysoka Kopa (Góry Izerskie) 15.07.2024

Dużo szutrowych dróg i asfaltu. Nie do takich wędrówek jestem przyzwyczajona,

Skalnik (Rudawy Janowickie) 17.07.2024

Skalnik - nic ciekawego, miejsce w środku lasu bez widoczków.
Ale Ostra Mała - formacje skalne do bezpiecznego powspinania się i widoki

Kłodzka Góra (Góry Bardzkie) 20.07.2024

Oj, było stromo na początku, mega stromo pod górkę. Później już trochę mniej. 
Niemniej trzeba było wrócić tą sama trasą i znowu było stromo, tym razem w dół.

Biskupia Kopa (Góry Opawskie) 15.08.2024

Na wieży widokowej nalot skrzydlatych mrówek. Skąd? Nie wiem.

Wysoka (Pieniny) 01.09.2024

Cudnie na całej długości trasy. Jedna z lepszych wędrówek.

Łysica (Góry Świętokrzyskie) 13.10.2024

Brrr, było zimno. Ale przynajmniej zdążyliśmy przed deszczem. Potem lało.

Dopiero teraz, kiedy zestawiłam listę zdobytych szczytów do KGP zobaczyłam wyraźnie jak dużo osiągnęłam razem z mężem w ciągu ostatnich dwóch lat, a przecież nie tylko na te górki wspinaliśmy się. W międzyczasie było sporo innych wyższych i niższych.

Na koniec pokażę jeszcze jedną, szczególną, bo nazywa się tak jak ja:-)

Borowa (Góry Wałbrzyskie) 13.07.2023
Powinna zająć należne jej miejsce w Koronie Gór Polski, bo jest wyższa od Chełmca o całe 3 metry!!!

Moja "prywatna" góra;-)


No to jak, zostanę kiedyś królową gór? 

Nawet jeśli z jakichś powodów mi się nie uda, to i tak jako pani w średnim wieku po pięćdziesiątce sporo się już nachodziłam i nawspinałam. 

Ale żeby mnie źle nie zrozumieć, nie zamierzam spoczywać na laurach, wręcz przeciwnie w przyszłym sezonie planuję wziąć te wielkie byki za rogi i dorzucić parę szczytów do kolekcji KGP.

21 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dzięki, sama siebie podziwiam za determinację i wytrzymałość 🤣

      Usuń
  2. Wspaniała pasja. Dobrze, że ją odkryłaś i dobrze, że Ci/Wam się chce. Podziwiam, że z psem chodzicie - to dopiero wytrzymała i dzielna bestia! Człowiek (piszę o sobie) będzie marudził, jęczał, narzekał, że nie da rady, że już zmęczony, że może innym razem, ale wejdzie. A pies będzie szedł i też wejdzie.
    Ale też człowiek, jak już dotrze na fajne widokowe miejsce, to wyjmie z plecaka wałówkę, siądzie pod drzewem czy na kamieniu i będzie z bananem na gębie kontemplował okolicę. Potem napije się wody ze strumienia i pójdzie dalej. Także warto się ruszać? Warto :-)
    Tak trzymajcie, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że warto! Osiągnięcie celu, widoczki na szlaku i na szczycie oraz to pozytywne zmęczenie, dają niesamowitą energię do życia. Górski wiatr wywiewa z głowy wszystkie utrapienia dnia codziennego, przynajmniej na jakiś czas.
      A sunia - mała gabarytowo, ale siła drzemie w niej niesamowita. Niejednokrotnie pomagała mi wchodzić pod górkę😆 Teraz jest już oszczędzana i czasami fragmentami noszona, by oszczędzić jej łapki na ostrych kamieniach, albo po już naprawdę długiej wędrówce.

      Usuń
  3. Ej, piękni i dzielni jesteście. Większość tych miejsc widziałam przed 23 wiosną życia, nawet pewne uprawnienia przewodnickie robiłam. Ale po pewnej krótkiej wyprawie w Beskid Wyspowy nigdzie już nie pójdę, już nigdy zręcznie nie kucnę, nie zejdę po stromym zboczu. Dbajcie o siebie. Suczeńka cudna. Gackowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komplementy❤️
      Przykro czytać, że, jak się domyślam, jakiś wypadek wykreślił górskie wycieczki z życiowych aktywności i utrudnił te codzienne.
      Ja dbam o swój komfort i kijki na zejściach są must have, są nieocenioną pomocą, bez nich moje kolana byłyby w strzępach.
      Suczka jaka piękna każdy widzi, ale jaka głośna, to dobrze, że na zdjęciach nie wychodzi😆

      Usuń
  4. Już jesteś Królową. Mąż Królem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jesteś więcej niż królową, bo królowanie kojarzy się z siedzeniem na tronie;-) Imponujące osiągnięcia i cudna dokumentacja, piękne pejzaże, zapierające dech widoki, i do tego doskonałe towarzystwo! Pozdrawiam serdecznie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli przyjąć, że tron jest rodzajem fotela, to siedzę na tronie i to całkiem sporo, ale zamiast jabłka i berła dzierżę w dłoniach druty🤣 i tak sobie rządzę oczkami prawymi, lewymi lub przekręconymi😄
      Dokumentacja fotograficzna jest o wiele obszerniejsza i ciekawsza, ale wybrałam tylko zdjęcia ze szczytów, często bez spektakularnych widoków.
      Towarzystwo zaś zawsze to samo: w domu, w pracy (bez psa) i na wycieczkach🤦

      Usuń
  6. Ale gór zdobyliście, a każde wejście to potem wspomnienia wspaniałych widoków. Góry to jak uzależnienie, ja nie wyobrażam sobie wakacji gdzieś indziej. Dzięki za podzielenie się swoimi wyprawami górskimi i pasją robótkową. Podczytuję blog od jakiegoś czasu i podziwiam piękne dzianiny. Pozdrawiam ciepło. Ewik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, góry uzależniają, podobnie jak dzierganie, przynajmniej w moim przypadku.
      Wyobrażam sobie wakacje w innych rejonach Polski, ale góry muszą też znaleźć się w programie, chociażby w formie jednodniowego wyjazdu.
      Cieszę się, że jesteś moją czytelniczką, zapraszam do częstszych wizyt w sekcji komentarzy😉

      Usuń
  7. Piękna pasja! I jakie zdjęcia śliczne! Ale chyba najpiękniejsza jest ta satysfakcja, że człowiek już tyle zdobył! Bardzo, bardzo gratuluję!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Satysfakcja z przebytej drogi i zdobycia szczytu mimo litrów wylanego potu, mimo trudności z łapaniem oddechu, mimo bólu stóp, jest tak ogromna, że chce się coraz więcej, częściej i wyżej😃

      Usuń
  8. Ale wspaniała pasja i ile szczytów zdobytych! Jak dla mnie jesteś Królową!
    Co do dziergania, to parę rzeczy typu szalik i czapka stworzyłam, a nawet jeden sweterek, ale nie wciągnęłam się 😉
    Za to zdobyłam wszystkie latarnie w Polsce i uwielbiam zdobywać zamczyska!
    Pozdrawiam słonecznie! ☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Latarnie i zamczyska - super obiekty do kolekcjonowania!
      Dzierganie nie każdego musi wciągać, ake fajnie, że spróbowałaś 👍

      Usuń
  9. Podziwiam! mieszkam blisko gór i w dzieciństwie nachodziłam sie po nich tyle, że teraz ciągnie mnie nad morze;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że gdybym mieszkała w górach, to w ogóle bym po nich nie dreptała i narzekała, że mi zasłaniają widoki😉😆
      Taka to chyba ludzka natura, że ciągnie nas do tego, czego nie mamy na co dzień.
      Morze też jest piękne, zwłaszcza nasze z cudnymi białopiaszczystymi plażami.

      Usuń
    2. Teraz dopiero skojarzyłam, że jesteś mieszkanką Beskidu Małego. Piękne tereny, trochę przez nas schodzone, ale jeszcze wiele szlaków mamy do odkrycia😄

      Usuń
  10. Zdobywanie gór to świetne przeżycie :D

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że do mnie trafiłaś/łeś, będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.