sobota, 1 lutego 2025

Miodowy

czyli jak bezimienny został nazwany

Jedną z fajniejszych zalet dziewiarstwa jest to, że nienoszone udziergi można spruć i wykorzystać włóczkę do nowego projektu.

Ten sweter jest zrobiony w jednej połowie z odzyskanej włóczki i w drugiej z całkiem nowej.

W maju 2023r. pokazałam ten kardigan, który miał i jednocześnie nie miał nazwy, figurował jako No name Cardigan. Dlaczego? A to już proszę doczytać;-)

Dziergając go przetestowałam nową dla mnie konstrukcję swetra oraz nowe motywy wzoru. Ale w efekcie końcowym coś mi w nim nie pasowało. Może to, że widać było różnicę w kolorze włóczki, może to, że mimo swojej objętości niezbyt dobrze na mnie leżał? Może jedno i drugie. Skutek był taki, że założyłam go może dwa lub trzy razy i potem nie nosiłam wcale.

Szkoda mi było dobrej włóczki, więc postanowiłam ją odzyskać. Do koloru "Słońce Toskanii" dołożyłam "Wytrawny" z kolekcji Happy Feet Gazzal i wydziergałam sweter, w którym nareszcie chodzę.

Nazwałam go "Miodowy" - bo tak mi się kojarzy zmieszany kolor włóczek. Poza tym zmiana nitek w każdym rzędzie dała efekt cieniutkich pszczelich paseczków. 

I tak  bezimienny No Name Cardigan w swoim drugim wcieleniu dostał imię;-)

Konstrukcja tego swetra jest prosta jak budowa cepa. Robiony bezszwowo, od góry, na okrągło.

Ciekawy może być sposób dodawania oczek w karczku, a także poniżej linii biustu, na korpusie. Oczywiście w karczku dodawałam oczka częściej, tzn. co 4-5-6-7-8 rzędów (liczba oczek dodanych była zawsze taka sama, chyba 30). Po rozdzieleniu oczek na przód, tył i rękawy kontynuowałam dodawanie tych 30 oczek, ale zdecydowanie rzadziej, co 20-30 rzędów. Dało to efekt lekkiego rozkloszowania.

Interesującą metodę dodawania oczek zobaczyłam kiedyś na Instagramie i zastosowałam ją w tym projekcie. Miałam nadzieję,  że miejsca podwojenia oczek będą mniej widoczne. Pewnie gdybym nie zmieniała w każdym rzędzie koloru nitki, to tak by było. Na szczęście oczka dodawałam symetrycznie, więc nie jest tak źle.

Rękawy są w miarę dopasowane, długość 7/8. W dekolcie, mankietach i dole swetra zrezygnowałam ze ściągacza i zdecydowałam się na wykończenie i-cordem z czterech oczek.

Sweter nosi się fajnie, bo włóczka jest przyjemna dla skóry. Zauważyłam jednak jedną jej właściwość, która może być też wadą. Otóż w trakcie użytkowania trochę się rozciąga. O ile w calej konstrukcji swetra mi to nie przeszkadza, to jednak rozciągnięty obwód pod szyją bardzo mnie drażnił. Sprułam więc i-cord i zrobiłam go od nowa, przerabiając co drugie i trzecie oczko razem.  Jest dobrze, zobaczę na jak długo.

Mam jeszcze Happy Feet Gazzal w zielonym kolorze i marzę o większej ilości wolnego czasu, żeby móc narzucić ją na druty i wydziergać coś podobnego do Miodowego, co bedzie mi tak samo dobrze służyć.

12 komentarzy:

  1. Trochę szkoda Bezimiennego, bo był ciekawy i starannie dopracowany.
    Ale skoro leżał i się nudził na półce to lepiej, że dostał drugie życie.
    Miodowy jest śliczny i moim zdaniem ten nowy kolor bardziej pasuje
    do Twojego typu urody. Niech się dobrze i często nosi !
    Pozdrawiam i życzę dobrego lutego
    Jola z Łodzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Jolu z Łodzi😆 Także jestem zdania, że połączenie obu nitek dało fajny efekt kolorystyczny.
      Pewnie, że w jakim sensie szkoda godzin poświęconych na dzierganie, a potem następnych na sprucie swetra, ale ja jestem zdania, że jest to jedno z doświadczeń, które mnie czegoś nauczyło. W tym wypadku, nowej konstrukcji i nowych motywów. Następnym razem z pewnością będzie lepiej😉 Nam nadzieję 😆

      Usuń
  2. piękny sweterek, a dodane oczka wyglądają jak maleńkie krople miodu. Pozdrawiam i czekam na kolejny udzierg. Lidia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lidio,
      krople miodu - ciekawe skojarzenie🍯🐝

      Usuń
  3. Niezmiennie zachwycam się starannością wykonania i doborem kolorów. Wcześniej zauroczona byłam kolorami Regenerate. I niech spełnią się marzenia o wolnym czasie na hobby, pasje i wypoczynek. Pozdrawiam Krystyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Krystyno za piękne życzenia, oby się spełniły🙏
      A wiesz, że zupełnie zapomniałam, który sweter nazwałam Regenerate i musiałam wrzucić jego nazwę do wyszukiwarki na moim własnym blogu🤦😆
      Oj, czyżbym wydziergała tyle swetrów, że moja pamięć nie może ich już pomieścić🤔

      Usuń
  4. Przez to, że dodawanie oczek wypadało w różnych miejscach, sweterek nabrał "smaczku" ;0) mnie bardzo się podoba taki sposób :0)
    Sweterek oczywiście też :0)
    Pozdrawiam serdecznie :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Moniko. Chętnie dzielę się ciekawymi metodami podpatrzonymi u innych;-)

      Usuń
  5. Happy Feet Gazzal bardzo podoba mi się ta wełenka. Jestem początkująca i bardzo chciałabym zrobić sobie taki sweterek. Czy może Pani powiedzieć ile motków trzeba kupić ?. Figurka podobna a więc chyba ten sam rozmiar. Podziwiałam czapeczki ale to dla mnie za trudne. Będę wdzięczna za odpowiedz. Malwina.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Malwino, na początku mam prośbę, żebyś nie zwracała się do mnie per Pani, mów mi po prostu Kasia, albo Bokasia. W mojej opinii wszystkie blogowiczki (autorki i czytelniczki) są równe i i nie powinnyśmy stosować stylu formalnego😉
      Po Twoim komentarzu, z ciekawości, zważyłam mój sweter i wyszło 400 gramów bez jednego, co oczywiście zaokrąglam w górę.
      Zużyłam więc równo 4 motki, każdy po 330m, co daje 1320m. Przerabiałam chyba na drutach 3,5 ale nie dam głowy, może to były 4,0. Na pewno nie 3,0.
      Jednak umarłabym chyba z napięcia, gdybym zbliżając się do końca robótki nie wiedziała, czy mi wystarczy włóczki. Lubię mieć bezpieczny zapas😉

      Usuń
  6. Kasiu,. bardzo dziękuję za tak szybką odpowiedź. Te dane zapisze w kajecie i może dopiero na jesień zacznę. Druty 3,5 to moje ulubione. I również wolę żeby mi zostało niżby zabrakło. Uczę się ze wzorów, filmików zamieszczonych w internecie. Bedę do ciebie częściej zaglądać, cofnę się wstecz. Nie prowadzę bloga , więc stąd ta Pani. Jestem czytelniczką. Pozdrawiam Malwina. Jeszcze raz dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
  7. zastanawiam się nad kolorem, waham się miedzy dwoma . W sklepie podają 330 metrów, teraz już wiem , że 4 motki, ale faktycznie można drżeć czy wystarczy. Malwina.

    OdpowiedzUsuń

Cieszę się, że do mnie trafiłaś/łeś, będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.