czyli pierwszy projekt wydziergany prawie w całości wg zakupionego wzoru
Pewnie już dużo wcześniej zaczęłabym korzystać z płatnych wzorów, chcąc się nauczyć nowych form, technik czy motywów, ale nie umiałam kupować na raverly. "Use credit card" czy "Pay with PayPal" brzmiało obco, a nawet strasznie. Onieśmielało i powodowało wycofanie. Trwało to latami, bez przesady...
Dopiero projekt Renaissancesweater od Elenor Mortensen tak mnie zauroczył i tak koniecznie chciałam go mieć, że przełamałam swoje lęki i obawy, założyłam konto na PayPalu i dokonałam pierwszego zakupu.
Ściśle trzymałam się instrukcji tylko do momentu ukończenia żakardu, później dziergałam już po swojemu.
Długo trwała praca nad tym swetrem, bo użyłam cieńkiej włóczki skarpetkowej, drutów 2,5, czyli mniejszych niż zalecane, jednocześnie wybierając większy rozmiar swetra niż powinam. Dodatkowo bogaty w szczegóły żakardowy wzór powodował, że tempo pracy było ślimacze.
Ale krok po kroczku i moja codzienna benedyktyńska praca przyniosła efekty.
Mam wrażenie, że jeszcze dłużej niż dzierganie, zajęło mi zebranie się w sobie i sfotografowanie swetra (zresztą nie tylko tego), a następnie znowu musiało minąć trochę czasu zanim usiadłam i napisałam tych parę zdań. Mam nadzieję, że to jeszcze nie jest typowa prokrastynacja, a jeśli tak, to że sobie z nią w nabliższym czasie poradzę. Oby...
Jestem zadowolona z efektu. Cieszę się, że starczyło mi cierpliwości w tej dłubaninie i że nabrałam wprawy w prowadzeniu dwóch nitek na jednym palcu i zawijaniu ich po lewej stronie robótki.
Jednak nie dałabym rady po ukończeniu takiego projektu zabrać się za następny żakardowy. Wymaga to zbyt wielkiej koncentracji uwagi i nie można sobie tak bezrefleksyjnie przerabiać oczek.
Dlatego następny projekt był jednonitkowy:-)
Przepiękny! Masz talent.
OdpowiedzUsuńDziękuję, miło mi.
UsuńAle ci to pięknie wyszło! No i żakard na 2,5 wzbudza szacunek. Już od bardzo dawna myślę o tym projekcie, bo misterność tego żakardu, bardzo przyciąga moje oko.
OdpowiedzUsuń