środa, 12 lutego 2020

Big head dolls

czyli mieć głowę na karku

Bloga prowadzę od niedawna, ale myśl o takiej inicjatywie została we mnie zasiana już kilka lat temu. Inspiracją były blogi rękodzielnicze, które podglądałam i do tej pory podglądam. Kiełkowanie  decyzji trwało bardzo długo - prawie pięć lat. Z myślą o potencjalnym blogu zaczęłam nieśmiało dokumentować moje prace i archiwizować w przepastnych czeluściach komputera. Właśnie sprawdziłam, najstarsze zdjęcia pochodzą z marca 2015 r. Trochę mi głupio, że tak długo nie mogłam się zebrać w sobie i zacząć, ale tłumaczę sobie to tym, że wszystko w życiu ma swój czas. Musiałam po drodze zebrać doświadczenie, może nie tyle rękodzielnicze, co w prowadzeniu strony internetowej. 
Ciśnie się na usta pytanie: jak można zdobyć takie umiejętności, nie zakładając np. bloga? 
Otóż można być to tego niejako przymuszonym, kiedy w ramach czynności dodatkowych przełożony w pracy zleca ci takie zadanie. 
Jestem nauczycielką, bynajmniej nie informatyki, a do moich obowiązków wykonywanych w ramach pracy należy prowadzenie szkolnej strony internetowej. Było to dla mnie pierwsze pole doświadczalne, zadanie z którym sobie intuicyjnie poradziłam, intuicyjnie, bo nie brałam udziału w żadnym szkoleniu w tym zakresie. Kiedy dodawanie plików tekstowych, zdjęć, filmów i linków do różnego rodzaju widżetów przestało być dla mnie tajemnicą, stwierdziłam, że przyszła kolej na coś mojego. Dzięki zdobytemu wcześniej doświadczeniu Blogger ze swoimi narzędziami nie sprawia mi trudności. Grunt - to mieć głowę na karku, niczym laleczki amigurumi, które wyszydełkowałam latem 2017r. 
Kilka pierwszych laleczek powstało na bazie tego opisu. Najpierw kombinowałam tylko z nakryciami głowy, potem dokładałam szaliczki, kubraczki, spódniczki albo sukieneczki.
A... i jeszcze w późniejszym terminie pododawałam noski, co widać, jak porównamy pierwsze zdjęcie z drugim.
Poniższe laleczki zostały wydziergane według tego opisu. Jest to baza laleczki golasa, którą można ubrać zgodnie ze swoją wyobraźnią. U mnie są to same dziewczynki.
Rok 2017 był rokiem szydełkowym. Powstało wtedy wiele zabawek amigurumi, jeszcze nie wszystkie tutaj pokazałam. Tak więc wkrótce można się spodziewać kolejnych prezentacji.

DANE TECHNICZNE:
włóczka: "chiński akryl"
szydełko: 2,5
wypełnienie: jyskowe jaśki

16 komentarzy:

  1. Wszystkie laleczki śliczne i estetycznie wykonane. Przyciągają oko :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. To chyba te cukierkowe kolory tak przyciągają uwagę.

      Usuń
  2. Bardzo dobrze, że zdecydowałaś się na założenie bloga. Dzięki temu, tyle pięknych rzeczy Twojego autorstwa ujrzy świat:)
    Cudne laleczki i każda misternie wykonana. A jak grzecznie stoją w szeregu do zdjęcia:)
    Trzeba mieć wiele cierpliwości aby udziergać takie małe szkraby:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stoją w rządku jak girlsy w kabarecie, albo baleriny w balecie. Tylko figury nie takie😉 Wbrew pozorom laleczki powstawały szybko, zwłaszcza kolejne, kiedy schemat miałam już w głowie. Podzielenie się ze światem efektem pracy rąk własnych było jednym z powodów zaistnienia w sieci. Drugim - była możliwość wymiany myśli z takimi freak'ami jak ja😀

      Usuń
  3. Co się odwlecze to nie uciecze 😉 tak mawiała moja babcia 😊
    Dobrze, że zbierałaś materiały.
    Laleczki super, zawsze podziwiam te małe cudeńka:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze sobie mówię: co ma wisieć, nie utonie. Albo: co ci pisane, to cię nie minie. Rzeczywiście dobrze, że zrobiłam kiedyś zdjęcia, bo wielu rzeczy już nie mam - poszły w świat😀

      Usuń
    2. Jestem zachwycona Twoją koronkową firanką (22.12.2019) . Zachorowałam na podobną. Spróbuję sobie wydziergać.

      Usuń
    3. Bardzo się uciesze jak zrobisz taką samą 😊
      Mnie się bardzo podoba Twój Kardigan Petrol&Inygo. Kiedyś się z nim zmierzę.

      Usuń
  4. Też tak zawsze mówię, że do wszystkiego trzeba dorosnąć i wszystko ma swój czas. Laleczki przepiękne, patrzę i podziwiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo. Witam u mnie i pozdrawiam 😀

      Usuń
  5. Bardzo ładne laleczki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. O, faktycznie sporo czasu "kiełkowałaś" 😉 Ja, z tego co pamiętam, zbierałam się rok. Blogowanie wciąga i uzależnia. Ale to dobry nałóg 😁 Laleczki są przecudne. Wyglądają razem jak w słodziasznym sklepie z zabawkami 👩‍❤️‍💋‍👩👭👬👫♥️💜💙💛

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że wciąga i uzależnia - to chyba fajnie. Chciałabym utrzymać zapał tak długo jak Ty, co chyba nie jest niemożliwe, bo zapał do drutów od wielu, wielu lat utrzymuje się u mnie na tym samym wysokim poziomie.

      Usuń
  7. Aż się humor poprawia od takiego widoku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, takie słodkie kolorowe przedszkole😀

      Usuń

Cieszę się, że do mnie trafiłaś/łeś, będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.