niedziela, 2 lutego 2020

Plain & Striped Dress

czyli sukienka trochę gładka i trochę prążkowana

Test chusty Floating Colors , w którym wzięłam udział na początku stycznia, przerwał mi na chwilę pracę nad sukienką. Wróciłam do niej zaraz po zdjęciu z drutów ostatniego oczka chusty. Może to dziwne, ale mam tylko jedne druty w rozmiarze 3,0 na odpowiednio długiej żyłce i żeby zacząć coś nowego muszę sobie zadać trud przełożenia oczek na inny nośnik - albo na druty trójki na króciutkiej żyłce, albo na jakąś grubszą nitkę. Wiąże się to z dodatkową pracą, dlatego rzadko odstępuję od zasady, że nie robię dwóch projektów równolegle. Dla testu zrobiłam wyjątek, bo chciałam zyskać nowe doświadczenie.
Plain & Striped jest drugą sukienka, jaką wydziergałam. Pierwsza Ryżowa sukienka robiona była od dołu do góry, tę robiłam odwrotnie: od góry do dołu.
Zaczęłam od nabrania 120 oczek na ściągacz pod szyją. Przez cały czas pracy nad sukienką, dręczyła mnie myśl, że to za mało, bo dekolt  wyszedł bardzo wąziutki. Bałam się, że nie przejdzie przez mi przez głowę. Nawet po zblokowaniu nie zwiększył on w jakiś znaczący sposób swojego obwodu. Do czasu, aż nie zaczęłam sukienki nosić. Założyłam ją dwa razy i to wystarczyło, żeby dekolt zrobił się zbyt głęboki, jak dla mojego komfortu noszenia. Włóczka okazała się mało sprężysta, ale bardzo rozciągliwa. Na zdjęciach widać, że ściągacz pod szyją lekko faluje, co nie jest estetyczne. 
Zastanawiam się, co mogę zrobić, by ten efekt zniwelować. Na razie zastosowałam rozwiązanie tymczasowe, tzn. przeciągnęłam na brzegu ściągacza od wewnątrz nitkę w tym samym kolorze, która ogranicza rozciąganie. Ale nie jest ona elastyczna i na pewno będę musiała to zmienić. Myślę o zakupie cieniutkiej gumki i mam nadzieję, że będzie to rozwiązanie docelowe. Wolałabym uniknąć perspektywy prucia ściągacza i dorabiania innego.
W sukience połączyłam trzy kolory, bo takie miałam w swoich zapasach. Ciemnoniebieskiego miałam tylko jeden 50g motek, czerwonego i jasnoniebieskiego miałam więcej, ale nie tyle, bym mogła wydziergać sukienkę w jednym kolorze. Kiedy zabierałam się za pracę nad sukienką wiedziałam tylko, że ciemnoniebieskiej włóczki wystarczy tylko na niewielki karczek, że czerwony będzie u góry, a jasnoniebieski na dole. Koncepcja połączenia tych kolorów powstawała intuicyjnie na bieżąco w trakcie dziergania. 
Zastosowałam także wyraźny podział na linie pionowe i poziome, chciałam żeby przypominały one cięcia w sukienkach materiałowych. Luźną inspirację zaczerpnęłam stąd. Linie pionowe to oczko lewe, oczko prawe przekręcone, oczko lewe. Linie poziome to oczka prawe położone, zwane także warkoczykiem poziomym. 
Oczka prawe położone zastosowałam dla oddzielenia sekwencji kolorystycznych, a także na dole przy plisie.
Chciałam jeszcze pokazać jak wygląda rękaw pod pachą. Już jakiś czas temu podpatrzyłam na rosyjskim filmiku, jak można nabierać oczka na rękaw pod pachą. Otóż nabiera się nie tylko te oczka, które zostały dodane na podkrój pachy, ale dobiera się jeszcze z korpusu z obu stron po dwa dodatkowe oczka. Te dwa oczka są później kolejno, w co drugim rzędzie przerabiane razem z oczkiem z obwodu rękawa. W ten sposób nie tworzą się żadne dziury.
Nie sfotografowałam tyłu sukienki, ale zastosowałam tam takie same rozwiązania jak z przodu.
Nie mam też na razie zdjęć na sobie. Muszą się zgrać różne okoliczności: modelka musi być w formie, fotograf musi być dyspozycyjny, pogoda też musi dopisać. 
Na razie więc zdjęcia tylko na wieszaku i na podłodze, też nie bez przeszkód robione.
A co tu się ciekawego dzieje?
I co się dziwisz? Przecież to moje miejsce przy oknie.
Ale fajnie! Na "dywaniku" wygodniej niż na gołej podłodze.
Pozostały mi jeszcze 3 motki jasnoniebieskiej Frisby, z których powstaje chusta strzałka do kompletu.

DANE TECHNICZNE:
włóczka: FRISBY firmy ETROFIL (55% lambswool, 25% polyamid, 25% silk), 50g = 230m
zużycie: 600g , tzn. jasnoniebieski (E0031) - 250g
                                ciemnoniebieski (E0036) - 50g
                                ciemnoczerwony (E0022) - 300g
druty: 3,0 i 2,5 (ściągacze)

Edit:
P.S. Za radą Antracytowej, udzielonej mi w komentarzu do tego posta, zastosowałam łańcuszek szydełkowy po wewnętrznej stronie ściągacza dekoltu. Efekt był natychmiastowy - nic nie faluje, dekolt ładnie się układa.

16 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa sukienka, te poprzeczne warkoczyki są urocze. Fajna metoda z nabieraniem oczek pod pachą. Ja zwykle dobieram po jednym, ale widzę, że dwa jeszcze lepiej wyglądają. Co do dekoltu, to ja też miałam kiedyś podobny problem, z tą różnicą, że nie było ściągacza, tylko ścieg gładki. Dorobiłam mu icordowy brzeg i wciągnęłam cienką gumeczkę. Gumka się sprawdza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli elastyczna nitka się nie sprawdzi, wezmę pod uwagę icord. Dziękuję za podpowiedź.

      Usuń
  2. Podoba mi się koncepcja z udawanymi szwami. Poziome warkoczyki też bardzo lubię. OgolniO fajna kiecka, szkoda że zdjęć naludziowych brak ale powody w pełni zrozumiałe.
    A co do rozciągniętego dekoltu to może spróbuj po wewnętrznej stronie ściągacza zrobić szydełkowy łańcuszek.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, dziękuję za podsunięcie rozwiązania. Elastyczną nitkę muszę dopiero kupić, a łańcuszek mogę wypróbować od razu.

      Usuń
    2. Zastosowałam metodę łańcuszka szydełkowego - efekt natychmiastowy! Dziękuję😀 Ściągacz dobrze się układa wokół szyi. Zobaczę jeszcze jak będzie zachowywać się w użytkowaniu. Zdjęcie dodałam jako post scriptum do posta.

      Usuń
    3. Cieszę się że mój sposób na za luźne czapki Ci się przydał przy dekolcie ;) teraz się nie powinno rozciągnąć.

      Usuń
  3. O, też tak podobnie załatwiam podpachowe dziury 😊👍

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie ma podobnie estetycznego sposobu łączenia rękawów z korpusem w swetrach robionych bezszwowo od dołu do góry. A może jest, tylko go nie znam?

      Usuń
    2. Pewnie jest. Już wszystko wymyślili. Ja od dołu nie dziergam 🙂

      Usuń
    3. Zaczyna mi świtać pewna koncepcja, gdzie korpus i karczek robione są od dołu, a rękawy od góry, wszystko bezszwowo. Kluczem będzie szydełkowy łańcuszek tymczasowy. Pewnie koła nie wynalazłam, ale to jest i tak moje własne odkrycie, bo nigdzie wcześniej tego nie widziałam. No i muszę jeszcze koncepcję przetestować, ale już poznanie rozumowe obiecuje mi sukces.

      Usuń
  4. Świetny projekt i piękne wykonanie. Już na pierwszy rzut oka widać, że włożyłaś mnóstwo pracy w jej wykonanie. Suknia ładnie się układa i możesz dumnie ją nosić:) Dobrze, że problem z dekoltem został rozwiązany:) Ja, w większości swoje prace rozpoczynam od nabrania oczek na łańcuszek tymczasowy. Po spruciu tegoż łańcuszka i zakończeniu robótki brzeg jest ładniejszy ale też mogę jeszcze skorygować błędy lub ostatecznie dopasować do figury:)
    Widzę, że masz osobistego kontrolera:) Zapewne ostatnie "hauuu" należy do niego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką pracę lubię :-) Generalnie z drutami w ręku odpoczywam. Choć stresujące momenty też są. Zaczynając nowy projekt w głowie mam przeważnie tylko ogólny zarys, o szczegółach decyduję na bieżąco i wtedy gdy mam przejść do następnego etapu pracy, trochę się stresuję. Metodę z łańcuszkiem tymczasowym i żywymi oczkami znam i właściwie nie wiem, dlaczego jej nie stosuję. Muszę zacząć :-)
      Kontrolerka jest boska, zwłaszcza, gdy ładuje mi się bezceremonialnie na kolana, kiedy mam w ręku robótkę.

      Usuń
  5. W tej sukience najbardziej podoba mi się ... wszystko! Luźny fason, kolory, urocze detale i perfekcyjne wykonanie całości. Cudna jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki komplement od "koleżanki po fachu" jest dla mnie wyjątkowo cenny. Dziękuję😀
      Co ciekawe,jest przeze mnie noszona, choć nie jestem zbyt "sukienkowa".

      Usuń
  6. Taka suknia nigdy nie wyjdzie z mody. Na pewno wymagała dużego nakładu pracy, ale będziesz w niej chodzić przez długie lata. Jest cudna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozmiar sukienki i użytych drutów sugerowałby jakiś tytaniczny nakład pracy, ale poszło dosyć szybko, nie pamiętam żebym się strasznie umęczyła. W poście Strzałką w płot można zobaczyć tę sukienkę na mnie🤭

      Usuń

Cieszę się, że do mnie trafiłaś/łeś, będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.