środa, 27 lipca 2022

Bliźniaki od Langa vol. 2

czyli kolekcja skarpet rozrasta się

    W połowie kwietnia moja aktywność dziewiarska skupiona była na produkcji skarpet z gradientowej włóczki Lang Jawoll Twin, która obiecuje wydzierganie z dwóch motków pary identycznych skarpet. Czy tak w istocie jest, można sprawdzić w poście Cztery pary bliźniaków.

    Włóczka okazała się bardzo wydajna i  ponieważ po wydzierganiu mini serii Bliźniaków od Langa pozostało mi w każdym motku jeszcze dość sporo wełny, to zabrałam się za drugą odsłonę. Ta seria ma krótszą cholewkę i zaczerpnięty z Internetu, prosty, ażurowy wzór. 
    Maj upłynął mi zatem na dzierganiu Bliźniaków od Langa vol.2. A oto efekty mojej pracy:

Para Nr 1
Para Nr 2
Para Nr 3
Para Nr 4
    Zdjęcia poniżej pokazują pary wydziergane z jednego gradientowego motka, czyli z odsłony pierwszej i drugiej. Dla uściślenia: z jednego motka powstało po jednej skarpetce, gładkiej i ażurowej, na dwie pary zużyłam dwa motki. Sorry, że tak łopatologicznie, ale piszę jakbym tłumaczyła to sobie samej, a czasami ciężko myślę;-)

    Bardzo dobrze pracowało mi się tą włóczką. Podoba mi się, że zmiany koloru następują powoli, bardzo łagodnie, bez wyraźnych odcięć. Nieregularne prążki nadają skarpetkom zadziornego charakteru. I chociaż nie każda para okazała się bliźniaczo identyczna, to jednak są do siebie siostrzanie podobne.


    I na koniec obie odsłony razem. Wyszła niezła tęcza🌈
    Po tej ilości skarpet można by wnioskować, że nic innego nie schodzi z moich drutów. Otóż nie, pokazywany w poprzednim poście sweter Golden Fields, powstał później niż obie serie Bliźniaków od Langa, a na prezentację czeka jeszcze jeden, póki co bezimienny, bawełniany sweterek.
Zatem duże projekty przeplatają się z małymi i to jest chyba dobre, niech więc tak pozostanie:-)

22 komentarze:

  1. Idziesz, jak burza. ☺️ Ja zachęcona Twoimi skarpetami, zrobiłam cała jedna parę 😂, druga zaczęłam i utknęłam. Ale pewnie niebawem do niej wrócę. Takie mam pytanie, robisz na zwykłych drutach z żyłka? Bo gdzieś mi mignęły krótkie druty z żyłka, wnioskuję, że do skarpet. I się właśnie zastanawiałam czy warto zakupić. 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anno, robię na drutach z miękką żyłką rozmiar 2.0. Gdybym wypatrzyła gdzieś cieńsze, to na pewno kupiłabym. Pięciu drutów skarpetkowych nie umiem używać ☹️
      Ja też czasem utknę, dla przykładu: ostatnio zabrakło mi włóczki na 1/3 drugiej skarpety🤬 Źle oszacowałam, ale mam nadzieję dokupić i skończyć parę 😃

      Usuń
  2. Mam wrażenie, że w poprzednim wcieleniu byłaś stonogą. Podziwiam Twoją pracowitość!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stonogą to może nie🤣 W. mojej kolekcji posiadam ok. 20 par. Reszta się jakoś rozchodzi to tu to tam.
      Nie wiem, czy to jeszcze pracowitość, czy już kompulsywne dzierganie🤔😁 Dziękuję Ulach

      Usuń
  3. Wszystkie skarpetki baaardzo mi się podobają :)
    Ja mam na swoim koncie dopiero pierwszą parę skarpet. Nie mam do tego cierpliwości, żeby robić dwie takie same skarpety ;) Chociaż rękawy też trzeba robić dwa identyczne, ale jakoś to mi przychodzi łatwiej.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaczyna się od pierwszej pary, potem to już trzeba uważać, bo może wciągnąć skarpetomania🤣 Ja nie mam syndromu drugiej skarpety, czy drugiego rękawa. Wręcz przeciwnie, z drugą sztuką idzie mi już szybciej😃
      Dziękuję Anko i pozdrawiam.

      Usuń
  4. O jakie one wszystkie ładne! O jak starannie wydziergane! A kolorystyka tej włóczki rewelacyjna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mario, staram się być staranna🤣
      Kolory rzeczywiście urzekły mnie w pierwszej kolejności. Do zakupu zachęciła mnie jeszcze cena i obietnica identycznych skarpetek w parze (co nie udało się w 100%). Z jakości też jestem zadowolona. Włóczka jest delikatniejsza od dropsowego fabela.

      Usuń
  5. No i kolejne śliczne i doskonałe:) Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Skarpetkoza zaawansowana ;) urocze wszystkie pary. Podoba mi się bardzo kolorystyka tej włóczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, zaawansowana, ale nie zamierzam się leczyć🤣 Muszę poszukać, może znajdę gdzieś jeszcze inne wersje kolorystyczne, bo u e-dziewiarki były tylko te cztery w kolekcji.

      Usuń
  7. Rewelacyjne skarpety, oszałamiająca ilość ;-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Barbaro, trochę ich się już nazbierało😃

      Usuń
  8. Bokasiu - to niesamowite - właśnie robiłam taki sam eksperyment - ile skarpet wyjdzie z jednego 100-gramowego motka włóczki skarpetkowej! I wyszło mi podobnie, przy czym ja robiłam jako drugą parę stopki, więc jeszcze mi troszkę zostało! Masz niesamowity przerób włóczek! Powinnam wziąć przykład, zasiąść i lecieć z robotą! I tak zrobię! Pozdrawiam Cię serdecznie!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno, dziękuję za miły komentarz. A wiesz, że właśnie dzisiaj zeszły z moich drutów pierwsze stopki, z których jestem bardzo zadowolona. Pewnie niedługo pokażę je na Instagramie (w lewym górnym rogu jest przekierowanie), a na blogu jak skończę serię "MintTime". I jestem pewna, że wiele stopek jeszcze wydziergam. Pozdrawiam Cię serdecznie:)

      Usuń
  9. Twoje skarpetki są pod każdym względem perfekcyjne.Marzę o dojściu chociż w połowie do takiej perfekcji.Gratuluję i życzę nowych pomysłów,przede wszystkim zdrowia i spokoju.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mario. Bardzo mi miło.
      Dwa lata temu wydziergałam pierwszą koślawą skarpetę i z zazdrością oglądałam skarpetkowe dzieła innych dziewiarek. Dzisiaj oglądam z podziwem, ale już bez zazdrości, bo wiem, że mogę zrobić podobne, wystarczyło ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze trochę poćwiczyć🤣

      Usuń

Cieszę się, że do mnie trafiłaś/łeś, będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.