We wrześniu 2017 r. na fali popularności serialu "Gra o tron" Młodsza Córka poprosiła mnie o smoczą chustę. Ucieszyłam się bardzo, bo rzadko prosi, żebym jej coś wydziergała.
Smocza królowa Daeneris zanim została matką smoków, otrzymała w prezencie ślubnym trzy smocze jaja. Od razu wiedziałam, że łuska na skorupce smoczego jaja musi być motywem chusty.![]() |
kadr z serialu "Gra o tron" źródło: http://www.rekodzielo-art.pl/2015/04/smocze-jajo-z-serialu-gra-o-tron.html |
Włóczka to połączenie bawełny z akrylem, firmy niestety nie pamiętam. Wzór jest bardzo włóczkożerny, a co za tym idzie, gotowy wyrób do lekkich nie należy.
Gradientowe przejścia kolorów jesieni, dają fajny efekt i sprawiają, że chusta pasuje praktycznie do wszystkiego.
Córka ją lubi i nosi, co mnie cieszy, zwłaszcza, że wiem, jaka jest wybredna. Zabrała ją nawet w podróż do Gruzji, gdzie wzbudziła zainteresowanie - była pytana, kto jej taką oryginalną chustę zrobił. A ona z dumą odpowiedziała - Mama.
Do kompletu zrobiłam jeszcze mitenki. Ale powstały one raczej jako żart, niż jako funkcjonalny produkt i nie były przez córkę noszone.
Starsza Córka - też fanka "Gry o tron" - dostała mitenki w innym kolorze. Na chustę nie wystarczyło mi włóczki.
Serial dobiegł końca, na pamiątkę fascynacji produkcją pozostały: chusta i mitenki.