czyli sukienka trochę gładka i trochę prążkowana
Test chusty
Floating Colors , w którym wzięłam udział na początku stycznia, przerwał mi na chwilę pracę nad sukienką. Wróciłam do niej zaraz po zdjęciu z drutów ostatniego oczka chusty. Może to dziwne, ale mam tylko jedne druty w rozmiarze 3,0 na odpowiednio długiej żyłce i żeby zacząć coś nowego muszę sobie zadać trud przełożenia oczek na inny nośnik - albo na druty trójki na króciutkiej żyłce, albo na jakąś grubszą nitkę. Wiąże się to z dodatkową pracą, dlatego rzadko odstępuję od zasady, że nie robię dwóch projektów równolegle. Dla testu zrobiłam wyjątek, bo chciałam zyskać nowe doświadczenie.
Plain & Striped jest drugą sukienka, jaką wydziergałam. Pierwsza
Ryżowa sukienka robiona była od dołu do góry, tę robiłam odwrotnie: od góry do dołu.
Zaczęłam od nabrania 120 oczek na ściągacz pod szyją. Przez cały czas pracy nad sukienką, dręczyła mnie myśl, że to za mało, bo dekolt wyszedł bardzo wąziutki. Bałam się, że nie przejdzie przez mi przez głowę. Nawet po zblokowaniu nie zwiększył on w jakiś znaczący sposób swojego obwodu. Do czasu, aż nie zaczęłam sukienki nosić. Założyłam ją dwa razy i to wystarczyło, żeby dekolt zrobił się zbyt głęboki, jak dla mojego komfortu noszenia. Włóczka okazała się mało sprężysta, ale bardzo rozciągliwa. Na zdjęciach widać, że ściągacz pod szyją lekko faluje, co nie jest estetyczne.

Zastanawiam się, co mogę zrobić, by ten efekt zniwelować. Na razie zastosowałam rozwiązanie tymczasowe, tzn. przeciągnęłam na brzegu ściągacza od wewnątrz nitkę w tym samym kolorze, która ogranicza rozciąganie. Ale nie jest ona elastyczna i na pewno będę musiała to zmienić. Myślę o zakupie cieniutkiej gumki i mam nadzieję, że będzie to rozwiązanie docelowe. Wolałabym uniknąć perspektywy prucia ściągacza i dorabiania innego.
W sukience połączyłam trzy kolory, bo takie miałam w swoich zapasach. Ciemnoniebieskiego miałam tylko jeden 50g motek, czerwonego i jasnoniebieskiego miałam więcej, ale nie tyle, bym mogła wydziergać sukienkę w jednym kolorze. Kiedy zabierałam się za pracę nad sukienką wiedziałam tylko, że ciemnoniebieskiej włóczki wystarczy tylko na niewielki karczek, że czerwony będzie u góry, a jasnoniebieski na dole. Koncepcja połączenia tych kolorów powstawała intuicyjnie na bieżąco w trakcie dziergania.
Zastosowałam także wyraźny podział na linie pionowe i poziome, chciałam żeby przypominały one cięcia w sukienkach materiałowych. Luźną inspirację zaczerpnęłam
stąd. Linie pionowe to oczko lewe, oczko prawe przekręcone, oczko lewe. Linie poziome to oczka prawe położone, zwane także
warkoczykiem poziomym.
Oczka prawe położone zastosowałam dla oddzielenia sekwencji kolorystycznych, a także na dole przy plisie.
Chciałam jeszcze pokazać jak wygląda rękaw pod pachą. Już jakiś czas temu podpatrzyłam na rosyjskim filmiku, jak można nabierać oczka na rękaw pod pachą. Otóż nabiera się nie tylko te oczka, które zostały dodane na podkrój pachy, ale dobiera się jeszcze z korpusu z obu stron po dwa dodatkowe oczka. Te dwa oczka są później kolejno, w co drugim rzędzie przerabiane razem z oczkiem z obwodu rękawa. W ten sposób nie tworzą się żadne dziury.
Nie sfotografowałam tyłu sukienki, ale zastosowałam tam takie same rozwiązania jak z przodu.
Nie mam też na razie zdjęć na sobie. Muszą się zgrać różne okoliczności: modelka musi być w formie, fotograf musi być dyspozycyjny, pogoda też musi dopisać.
Na razie więc zdjęcia tylko na wieszaku i na podłodze, też nie bez przeszkód robione.
 |
A co tu się ciekawego dzieje? |
 |
I co się dziwisz? Przecież to moje miejsce przy oknie. |
 |
Ale fajnie! Na "dywaniku" wygodniej niż na gołej podłodze. |
Pozostały mi jeszcze 3 motki jasnoniebieskiej Frisby, z których powstaje chusta strzałka do kompletu.
DANE TECHNICZNE:
włóczka: FRISBY firmy ETROFIL (55% lambswool, 25% polyamid, 25% silk), 50g = 230m
zużycie: 600g , tzn. jasnoniebieski (E0031) - 250g
ciemnoniebieski (E0036) - 50g
ciemnoczerwony (E0022) - 300g
druty: 3,0 i 2,5 (ściągacze)
Edit:
P.S. Za radą
Antracytowej, udzielonej mi w komentarzu do tego posta
, zastosowałam łańcuszek szydełkowy po wewnętrznej stronie ściągacza dekoltu. Efekt był natychmiastowy - nic nie faluje, dekolt ładnie się układa.