czwartek, 31 grudnia 2020

Randomowe résumé

czyli dziewiarskie migawki '2020 oraz życzenia noworoczne

    Rok 2020 nareszcie dobiega końca. Był to rok niepodobny do żadnego innego, który pamiętam z mojego niekrótkiego przecież, bo już półwiecznego życia. Rok, który przewartościował mój sposób myślenia o rzeczach ważnych i mniej ważnych. Rok, w którym rzeczy nie do pomyślenia stawały się faktem. Rok, który w wielu obszarach wyrzucił mnie poza sferę komfortu.
    Jutro przychodzi symboliczne nowe. Może za rok powiem sobie, że byłam naiwna, ale dzisiaj mam wielką nadzieję na powrót normalności. I właśnie za tę normalność, która dla mnie oznacza wolność, spokój i bezpieczeństwo, wzniosę z mężem o północy toast grzanym winem.

    Żeby nie zwariować od pandemiczno-polityczno-zawodowych emocji, tak często jak tylko na to pozwalały obowiązki, chwytałam za druty lub rzadziej za szydełko.    
    Powstały przeróżne projekty od tych bardzo dużych, przez średnio pracochłonne, aż po całkiem niewielkie. Losowo wybrałam dziewięć prac, które w jakimś stopniu są reprezentatywne.

    Największym projektem anno domini 2020 jest sukienka Plain & Striped Dress. W styczniu i lutym dosyć często nosiłam ją do pracy. Teraz zalega w szafie, bo zdalna praca z domu nie mobilizuje mnie do wymiany dresu na coś bardziej wyjściowego.
    Mniej więcej na połowę roku 2020 przypadła moja fascynacja okrągłymi karczkami. Z początku nie szło mi łatwo i dlatego poniższy sweterek otrzymał miano Wymęczony Ulubiony. Zgodnie z drugim członem nazwy lubię go nosić.
    Na fali sukcesu Wymęczonego Ulubionego wydziergałam Hydrę. Zainteresowanych etymologią nazwy swetra odsyłam do postu. Ze względu na owersajzowy fason noszę go też w miarę często.
    W kardiganie Hokkaido zapisane jest zarówno moje niesłabnące zainteresowanie formą okrągłego karczku, jak i zabawa w domowe farbowanie włóczki. Stanie nad parującym garem i mieszanie, niczym czarownica, kolorowych barwników, by następnie zanurzyć w nim wełnę, którą odzyskałam ze sprutego nienoszonego swetra, wspominam jako świetne doświadczenie pełne ekscytacji w oczekiwaniu na końcowy efekt. Super zabawa, ale wymagająca dużej ilości wolnego czasu, dlatego poświęciłam się jej tylko w okresie wakacyjnym.
    Chusta Serwatka jest również efektem własnoręcznego farbowania, a jej nazwa nawiązuje do miejscowości, w której została wydziergana podczas urlopowego wyjazdu.
    W tym wyjątkowym roku pandemii nie mogłam się oprzeć, by nie skorzystać ze znalezionego w sieci wzoru na szydełkową chustę o wiele mówiącej nazwie Virus Shawl. Ponieważ dokonałam małej modyfikacji, czyli wariacji, moją wersję nazwałam Zwariowany Wirus. Chusta w tym sezonie jest moją ulubioną - noszę ją najczęściej.
    Moim odkryciem ostatniego kwartału 2020 roku są skarpetki. Zafiksowałam się na ich punkcie i zrobiłam do tej pory 14 par. Niektóre doczekały się wpisu na blogu.
        Oczywiście w mijającym roku działo się dużo więcej niż pokazałam. Najistotniejsze jest jednak to, że dziewiarska pasja mnie nie odpuszcza, że ciągle mi się chce, że w głowie lęgną się pomysły i ustawiają się w kolejce do realizacji w 2021 roku. Dlatego moje życzenia noworoczne brzmią:

    W Nowym Roku 2021 
życzę sobie i wszystkim odwiedzającym mój blog Dziewiarkom i Dziergającym Panom,
wielu wspaniałych rękodzielniczych inspiracji, 
nieustającej motywacji do wcielania w życie cudownych,  kreatywnych pomysłów 
oraz 
nieprzemijającej chęci dzielenia się nimi w dziewiarskiej blogosferze.

Pozdrawiam noworocznie

Bokasia :-)

24 komentarze:

  1. Piękne i ciekawe rzeczy stworzyłaś i mam nadzieję że w przyszłym będzie jeszcze lepiej😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, nie wiem czy będzie lepiej, ale na pewno będę się starać😀

      Usuń
  2. Piękne dzianiny i piękne życzenia:-) Tobie Kasiu i wszystkim odwiedzającym Twojego bloga życzę szczęśliwego, twórczego, owocnego i ogólnie dobrego Nowego Roku. Najserdeczniej pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Mario. Mam mocne przeświadczenie, że właśnie taki będzie ten rok! Wszystkiego dobrego😀

      Usuń
  3. Kochana niech się te pomysły legną i realizują. Niech nie braknie postów w Nowym Roku, cudne podsumowanie. Najlepszego 😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anno, i vice versa😀 Też chętnie poczytam o Twoich pomysłach i pooglądam te zrealizowane u Ciebue na blogu😀

      Usuń
  4. Ależ z Ciebie "pracuś", tyle udziergałaś za rok, mimo, że tyle Ci czasu odbierał komputer z jlasówkami do sprawdzania. Życzę, aby ten rok zaowocował nowymi ciekawymi projektami. Zdrowia też oczywiście całej rodzinie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam zaraz pracuś😀 Robiłabym więcej, ale czasami dłonie odmawiają posłuszeństwa i cztery litery bolą od wielogodzinnego siedzenia🤭
      Życzmy sobie, oprócz zdrowia, nieprzemijającej weny😀

      Usuń
  5. Pracowita z ciebie istota. Tyle ładnych rzeczy stworzyłaś. dziewiarsko miałaś bardzo dobry rok.
    Wszystkiego najlepszego na ten nadchodzący rok Ci życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Danusiu. Też Ci życzę dobrego roku, zwłaszcza, że czekają Cię rewolucyjne zmiany😀

      Usuń
  6. Jak na tak trudny rok, to robótkowy dorobek jest imponujący!
    Kasiu, w Nowy Roku życzę Ci dużo zdrowia oraz nieustającej weny twórczej a do tego czasu na realizację planowanych i nieplanowanych projektów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenko, dziękuję serdecznie za piękne życzenia. Dodam jeszcze: i nawzajem😀

      Usuń
  7. Absolutnie rozumiem ten toast i tęsknotę za "zwykłym" życiem. Oglądałam Twoje prace dosyć często, bardzo ale to bardzo podobała mi się właśnie sukienka! Jest fantastyczna! Mam taką samą włóczkę i to w wystarczającej ilości, żeby sobie zrobić coś podobnego - więc jeśli pozwolisz - może zainspiruję się?
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Niech przyniesie powrót do tamtego świata - bez chorób, strachu i zamknięcia!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno, jest mi bardzo miło, że spodobała Ci się moja sukienka do tego stopnia, że chcesz mieć podobną. Oczywiście inspiruj się i dziergaj. Mam nadzieję, że pochwalisz się efektem końcowym. Żebym nie przegapiła tego momentu lecę Cię zaobserwować ;-)

      Usuń
  8. Trudny rok, ale ile pomysłów i pięknych "tworów". Mam tylko nadzieję, że znajdę w sobie kiedyś pokłady cierpliwości i artyzmu, żeby stworzyć coś podobnego (oczywiście słowo podobny jest dużym uproszczeniem, raczej zadowolę się czymś co będzie przypominało chociaż kwadrat 4x4). Wszystkiego dobrego! Mogę życzyć tylko jeszcze więcej pomysłów w tym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję pięknie za życzenia:-) Ze swojej strony życzę odnalezienia w sobie wspomnianych pokładów cierpliwości i artyzmu. Choć uważam, że artyzm nie jest niezbędny do zrobienia tym podobnych tworów - zaś cierpliwość i owszem:-)
      P.S.Witam Cię serdecznie u mnie na blogu!

      Usuń
  9. Dziękuję za życzenia, niech tak będzie! Szczególnie podpisuję się pod ostatnim postulatem, bo zauważam niepokojące sygnały ze strony niektórych dziewiarek, jakoby miało nam ich prac tutaj braknąć. Oby do tego nie doszło.
    Tyle pięknych rzeczy stworzyłaś w tym roku! Moim faworytem, jeśli mogę się wypowiedzieć, jest ta pierwsza tunika - przepiękna i bardzo ciekawa konstrukcyjnie. Idę sobie podejrzeć ją bliżej.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo liczę na to, że nie zabraknie inspiracji w dziewiarskiej blogosferze. Chociaż zaglądam i na Instagrama, i na Pinteresta, i czasami także na Raverly, jednak to blogi są moim głównym źródłem natchnienia;-) Chciałabym, żeby tak pozostało.
      Zawsze bardzo mnie cieszy, gdy któraś z moich prac zyskuje uznanie, zwłaszcza w oczach tak doświadczonej dziewiarki jak Ty;-)
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. Twoje prace są bardzo profesjonalne i na pewno w zakresie swetrów i im podobnych masz dużo większe umiejętności ode mnie. Dlatego między innymi tak lubię oglądać i podziwiam Twoje wyroby :-)

      Usuń
    3. Normalnie zarumieniłam się;-) Dziękuję!

      Usuń
  10. Ależ piekny i bogaty dorobek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ludwiko! Trochę się tego nazbierało w ubiegłym roku:-)

      Usuń
  11. Mój ubiegły rok także był mocno rękodzielniczy. Gdyby nie to, to już w ogóle nie miałabym dobrych słów na jego opisanie. Bardzo podobają mi się Twoje dzianiny, szczególnie szaro-malinowa sukienka, no i skarpetkami niezmiennie się zachwycam i myślę sobie, że skoro Ciebie tak wciągnęło, to i dla moich skarpetkowych ambicji wciąż jest nadzieja:-)
    Przyłączam się do noworocznych życzeń!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, druty były i są rodzajem terapii na wszystkie te absurdy, które nas zewsząd bombardują.
      Ze skarpetkami to jest tak, że nie wiem ile dziesiątek par będę musiała zrobić, zanim stwierdzę, że są takie jak mają być - czyli bez błędów. Ale coś w nich jest szamańskiego, co wciąga i czemu nie można się oprzeć;-)

      Usuń

Cieszę się, że do mnie trafiłaś/łeś, będzie mi miło, jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.